Białka
ubijamy na sztywną pianę, dodajemy cukier i wciąż ubijamy mikserem do
rozpuszczenia cukru. Następnie dodajemy żółtka i znów ubijamy. Dokładamy mąkę
wymieszaną z proszkiem do pieczenia i kakao, a następnie delikatnie wszystko mieszamy
łyżką. Prostokątną formę o wymiarach 22 na 32 cm wykładamy papierem do
pieczenia i wylewamy do niej ciasto. Formę wkładamy do nagrzanego do 180 stopni
piekarnika i pieczemy około 25 minut.
Szpinak
rozmrażamy i odsączamy z wody. Białka
ubijamy na sztywną pianę, dodajemy cukier i wciąż ubijamy mikserem do
rozpuszczenia cukru. Następnie wrzucamy żółtka i znów ubijamy. Dodajemy olej oraz mąkę z proszkiem do pieczenia i
miksujemy do uzyskania gładkiej masy. Na koniec dodajemy szpinak i
delikatnie mieszamy łyżką. Ciasto wlewamy do blaszki wyłożonej papierem do pieczenia i
pieczemy przez około 45 minut w temperaturze 180 stopni.
Przygotowujemy herbatę miętową w podanej ilości wody. Landrynki
rozpuszczamy w herbacie podgrzewając wszystko na wolnym ogniu i cały czas
mieszając. Budynie oraz cukier mieszamy z połową szklanki mleka, a pozostałe mleko gotujemy. Następnie na gotujące się mleko wlewamy budynie oraz syrop miętowy (musi być ciepły). Zagotowany budyń odstawiamy do wystygnięcia oraz zimny
ucieramy z masłem na gładką masę.
Na biszkopt kakaowy wylewamy miętową masą i przykrywamy ciastem szpinakowym, wkładamy do lodówki na około 2 godziny. Czekoladę rozpuszczamy w kąpieli wodnej i polewamy ciasto, posypujemy kuleczkami, a następnie odstawiamy do lodówki najlepiej na całą noc.
Bardzo fajne ciasto. Trzy fajne warstwy i moje smaki :)
OdpowiedzUsuńMoje smaki również ;)
UsuńJoasiu ciasto bardzo mi się podoba, wygląda obłędnie i te smaki :)
OdpowiedzUsuńGenialne ciasto no i wygląda perfekcyjnie :) jak z najdroższej cukierni :)
OdpowiedzUsuńDziękuje, miło się czyta taki komentarz :)
UsuńPodobny do miętuska, fajny pomysł. Tą masę z landrynek robiłam dawno temu i była pyszna!
OdpowiedzUsuńMusiałam sprawdzić co to za ciasto - miętusek, bo nigdy nie słyszałam. Faktycznie podobny, szczególnie dwie warstwy ;)
UsuńSuper wgląda, ciasta ze szpinakiem jeszcze nie robiłam :)
OdpowiedzUsuńFajny pomysł :) Ciasto ciekawie się prezentuje. Muszę wypróbować :)
OdpowiedzUsuńBardzo ciekawy przepis, smaki intrygujące jak na ciasto. Oj zjadłabym.
OdpowiedzUsuńCudowne.
OdpowiedzUsuńCiekawy przepis, zapraszam do mnie na babeczki ;)
OdpowiedzUsuńDziękuje za zaproszenie ;)
UsuńCiekawie dobrałaś smaki i kolory....mniam :)
OdpowiedzUsuńSzpinakowe ciasto piekłem, a w towarzystwie mięty pewnie fajnie się komponuje :)
OdpowiedzUsuńWedług mnie połączenie było idealne, wszystkim bardzo smakowało to ciasto :)
UsuńUwielbiam miętę i ciasto przypadłoby mi do gustu ;-)
OdpowiedzUsuńWow, mega oryginalne połączenie! :)
OdpowiedzUsuńnigdy nie jadłam ciasta szpinakwego, może wielki czas
OdpowiedzUsuńBardzo ciekawa propozycja, świetne połączenie smaków. wiele fajnych przepisów można znaleźć na Twoim blogu, warto wypróbować.
OdpowiedzUsuńfajnie napisane
OdpowiedzUsuń